Burgundia. Confuron Cotetidot

Popołudnie spędzone z Yves Confuronem w piwnicy winnicy Cotetidot w Vosne-Romanée to z pewnością niezapomniane przeżycie. Podczas mojej ostatniej podróży do Burgundii w 2020 odrobina szczęścia i jeden telefon dały mi szansę na poznanie tego wyjątkowego winiarza o zdecydowanych poglądach, czarnym humorze i niezwykle dobrych winach. Obecnie jest on odpowiedzialny za dwa projekty winiarskie, jeden znajduje się w Pommard w Domaine de Courcel, a drugi w jego domu w Vosne Romanée.

Yves mówi bardzo dobrze po angielsku i całe szczęście, bo w tamtym czasie nie miałam żadnej innej możliwości komunikacji po francusku niż poprzez Google translate. Yves serdecznie zaprosił mnie do piwnicy w swoim domu, gdzie trzyma wszystkie wina. Podczas rozmowy o jego filozofii pracy wyróżniały się dwa stwierdzenia, ale mogę się założyć, że każda wizyta u Yvesa niesie ze sobą więcej podobnych złotych myśli.

Przede wszystkim powiedział mi, że nie sprzedaje Pinot Noir tylko terroir. Coś, co najwyraźniej umknęło wielu jego kolegom. Yves widzi Pinot Noir jako wspaniały przekaźnik niuansów ukrytych w ziemi, ale ostatecznie to gleba jest najważniejsza. Drugą zasadą jest kontrola beczki i ilości zastosowanego nowego drewna. Uważa on, że ludzie "przedawkowują" nowe drewno, co kończy się całkowitym przykryciem niuansów wina. "To tak jak z ketchupem" - powiedział mi. "Jest on ważnym elementem dobrej kanapki, ale jeśli oblejesz nim wszystko, nie uzyskasz w smaku nic więcej... tylko ketchup". Dodajcie do tego trochę czarnego humoru, a będziecie mieli całkiem dobre wyobrażenie tej intrygującej postaci.

Mówiąc o winach, te są po prostu wspaniałe. Fermentacja przebiega przy pomocy całych kiści. Jeśli winogrona są dobrze dojrzałe (a powinny, bo Yves zbiera je zgodnie z zasadą późnego zbioru), sok gra pierwsze skrzypce. Jak wspomniałam wyżej Yves jest zdecydowanie przeciwny zbyt dużemu wpływowi dębu - stąd ilość nowego drewna, którą stosuje jest w granicach 20% w skali całej winnicy - czyli stosunkowo niewielka. Wina starzone są w typowej piece i spędzają dwa lata w beczce bez transferu. Mieszanie następuje bezpośrednio przed butelkowaniem.

Domaine Confuron-Cotetidot ma bardzo duży wybór zróżnicowanych parceli w różnych wioskach Côte de Nuits. Wśród nich cztery Grand Crus: Échezeaux w Vosne Romanée, Charmes-Chambertin i Mazis-Chambertin w Gevery-Chambertin oraz Clos de Vougeot w Vougeot. Największa parcela to nieco ponad 2 hektary - Suchots Vosne Romanée 1er Cru. Na naszą degustację, bezpośrednio z beczki, złożyły się Chambolle Musigny, Gevery-Chamberting 1er Cru Craipillot, Vosne Romanée 1er cru Les Suchots oraz Vosne Romanée Échezeaux.

Bardzo miło było też odkryć, że Yves nie dyskryminuje - uwielbia wina z całego świata. Wchodząc do jego imponującej piwnicy można natknąć się na tysiące butelek z różnych regionów. Ten człowiek żyje winem. Dowiedziałam się również, że łączy nas jeszcze jedna rzecz - kocha Piemont, gdzie jeździ co roku na wakacje odkrywając winiarskie skarby tego wspaniałego włoskiego regionu. Yves był na tyle uprzejmy, że zaproponował mi możliwość zakupu kilku swoich win i skończyło się - częściowo po jego rekomendacji - na dwóch etykietach z dwóch różnych wiosek. Gevery Chamberting 1er Cru Craipillot z 2017 roku oraz Vosne Romanée Échezeaux 2017. Wypatrujcie w przyszłości moich notatek degustacyjnych z tych dwóch etykiet!

Previous
Previous

Warszawa. Degustacja Kontakt Wino & Bistro “lekkość ponad ekstraktem”

Next
Next

Warszawa. Bud Break 2022 Mielżyński